„Wszyscy idziemy na policję” - KOD Komitet Obrony Demokracji
Komitet Obrony Demokracji, KOD
Komitet Obrony Demokracji, KOD
11523
post-template-default,single,single-post,postid-11523,single-format-standard,eltd-cpt-2.4,ajax_fade,page_not_loaded,,moose-ver-3.6, vertical_menu_with_scroll,fade_push_text_right,transparent_content,grid_1300,blog_installed,wpb-js-composer js-comp-ver-7.1,vc_responsive
 

„Wszyscy idziemy na policję”

Byli solidarni z manifestantami spod Sejmu i w poniedziałkowy wieczór zjawili się pod siedzibą policji w Warszawie, aby sami na siebie donieść.

Około stu osób złożyło swoje oświadczenia na policji, że protestowali 16 grudnia pod Sejmem, i że nie rozpoznają żadnego z uczestników uwidocznionych na policyjnym liście gończym. Nade wszystko, że naruszenie ich dóbr osobistych poprzez publikowanie wizerunków jak zwykłych przestępców jest skandalem, mimo, że m.in. minister Błaszczak mówi co innego.
Z donosem na siebie i szczoteczkami do mycia zębów zjawili się m.in. prof. Monika Płatek, Alina Cała, Danuta Kuroń, Seweryn Blumsztajn, Krzysztof Łoziński, Tomasz Piątek oraz wielu koderów.
Dzisiejszą pikietę uświetniły osobistości naszego życia publicznego – mówi organizator Przemysław Wiszniewski. – To dla nas nieocenione moralne wsparcie. Nie zabrakło naszego Mateusza Kijowskiego i „ducha sprawczego” tego protestu, Mariusza Malinowskiego, który już w zeszłym tygodniu stawił się w tym miejscu.
Wtedy mieliśmy i nadal mamy prawo protestować – mówi jedna z pań, która zjawiła się na wezwanie Przemka. – Byłam wtedy pod sejmem i teraz, tak jak wtedy, protestuję przeciwko dyktaturze Kaczyńskiego i Błaszczaka, przeciw robieniu z naszej ojczyzny państwa policyjnego.
– Ja pamiętam czasy opozycji solidarnościowej a zwłaszcza czas stanu wojennego – mówi Szczepan, który pomagał w organizacji protestu. – Nie ma przestępczej opozycji dzisiaj, tak jak za komuny nie było „ekstremy solidarnościowej”, choć i wówczas i teraz próbuje się nam to wmówić.
Protestującym towarzyszyły media, które filmowały niecodzienną kolejkę pod siedzibą policji. Gdy już czas zgromadzenia dobiegał końca, przyjechała ekipa TVP, aby sfilmować puste drzwi i tym samym pokazać widzom, że protest był nieliczny. – Niech sobie łżą – mówili protestujący. – Prawda i tak zwycięży.
(pw) (ad)