PiS-owskie treści w podręcznikach do historii - KOD Komitet Obrony Demokracji
Komitet Obrony Demokracji, KOD
Komitet Obrony Demokracji, KOD
10965
post-template-default,single,single-post,postid-10965,single-format-standard,eltd-cpt-2.4,ajax_fade,page_not_loaded,,moose-ver-3.6, vertical_menu_with_scroll,smooth_scroll,fade_push_text_right,transparent_content,grid_1300,blog_installed,wpb-js-composer js-comp-ver-7.1,vc_responsive
 

PiS-owskie treści w podręcznikach do historii

Już nadszedł ten czas. Po wielu latach przekłamań, fałszu i niedomówień wreszcie kładziemy dzieje Polski na wielkim stole PRAWDY i wycinamy, przycinamy, dodajemy to, co ma służyć wiarygodności i uczciwości historycznej. Tyle lat trzeba było nam czekać, by poznać prawdziwych bohaterów, prawdziwe dzieje mojej skopanej przez lata, niszczonej Ojczyzny.

Tamara Olszewska

II Wojna Światowa to ciężkie lata dla Polaków. W tym okresie objawili się rodzice i dziadkowie naszych obecnych wybrańców narodu. To oni, jako jedyni, ofiarnie walczyli z Niemcami, utworzyli Armię Krajową, dokonywali akcji sabotażu, poświęcili swe życie w Powstaniu Warszawskim. Zupełnie nie rozumiem, jak przez lata można było nam wmawiać, że były Bataliony Chłopskie, jakaś Armia Ludowa i jacyś inni jeszcze, którzy ponoć też walczyli z okupantem. No i jeszcze ci Żydzi, wrzód na polskiej historii. Ktoś sobie wymyślił, że prawdziwi Polacy donosili na nich, okradali, a nawet dokonywali jakiś tam pogromów. Szczyt bezczelności i tyle, bo żaden naród nie miał tyle miłości do swoich obywateli żydowskiej narodowości jak właśnie my, Polacy.
Czasy PRL, kolejne mroczne i antypolskie. Na szczęście dla nas wzrastało już pokolenie, które przejęło ideały swoich przodków i walczyło, walczyło aż do ostatniej kropli krwi, by Polska stała się naprawdę wolna. Na barkach prawdziwych patriotów usiłowali wznieść się na piedestał zdrajcy i sprzedawczyki. Taki Kuroń, Wałęsa, Mazowiecki, Geremek, Krzywonos, Frasyniuk, Borusewicz, mistrzowie iluzji i zakłamania wmówili Polakom na długie lata, że to oni przywrócili nas Europie. Szczyt bezczelności. Fikcja przesłoniła całą prawdę historyczną. W mrokach niepamięci ukryto ludzi, którzy byli prawdziwymi patriotami, którzy konsekwentnie, pomalutku prowadzili nas drogą ku Wolności. W sierpniu 1980 roku to właśnie bracia Kaczyńscy przeskoczyli przez mur stoczni i poprowadzili naród przez wielki strajk, który zakończył się powstaniem „Solidarności”. Jakiś mierny dziennikarzyna dokonał manipulacji zdjęciami, stąd to Wałęsa został pokazany światu, jako ten, który stał się przywódcą Nowego Ruchu. Prawda jednak była taka, że to Lech Kaczyński podpisywał porozumienie długopisem, który podał mu brat bliźniak.
W stanie wojennym, gdy wielu siedziało sobie w obozach dla internowanych, hołubieni przez władze, dokarmiani przez zagranicę, to Jarosław Kaczyński wziął na siebie organizację struktur Podziemia. To on biegał z wózkiem, gdzie maleńki Duda spał na ulotkach. To on ukrywał się u rodziców Błaszczaka, gdzie drukował prasę podziemną. To było prawdziwe męstwo, nie dać się złapać i działać, działać, działać.
Polska po transformacji. Nastały trudne czasy dla Braci Kaczyńskich. Okazało się, że Polacy wolą te podróbki polityczne, tych pseudoopozycjonistów, a prawdziwych bohaterów nie doceniają. Karierę polityczną robią Żydzi jak Geremek czy Michnik, taki Tusk, co to jego dziadek przeciwko Polsce walczył podczas wojny, Kwaśniewski komuch i im podobni. Polakom klapki spadły z oczu, gdy został zamordowany za przyzwoleniem ówczesnego rządu Lech Kaczyński. Ta niebywałą zbrodnia skupiła wokół brata bliźniaka wszystkich, którzy mieli dosyć życia w zakłamaniu historycznym. Nastąpiła eksplozja prawdy i wiary, która doprowadziła nas do wyborów parlamentarnych 2015 roku. Polacy pokazali, że już nie pozwolą sobą manipulować, że wiedzą, kto jest kim, kto zasługuje na szacunek i pamięć. Po przejęciu władzy przez prawdziwych Polaków nadszedł czas, by wreszcie prostować naszą historię. Zdrajca Wałęsa won z historii, Tusk z niemieckim rodowodem won, Bartoszewski, który nie wiadomo, co robił w Auschwitz won, Michnik Żyd won. Historia znowu zaczyna mieć prawdziwe oblicze, oddaje hołd prawdziwym bohaterom, szykuje dla nich spiżowe pomniki.  Wreszcie „dobra zmiana”, wreszcie dobra historia.
Naród się raduje, a ja wiem jedno, kiedy politycy wkraczają do szkół, powiedzenie, że „takie będą Rzeczpospolite, jakie ich synów chowanie” staje się bardzo, bardzo groźne.