O kongresie sędziów - KOD Komitet Obrony Demokracji
Komitet Obrony Demokracji, KOD
Komitet Obrony Demokracji, KOD
11128
post-template-default,single,single-post,postid-11128,single-format-standard,eltd-cpt-2.4,ajax_fade,page_not_loaded,,moose-ver-3.6, vertical_menu_with_scroll,smooth_scroll,fade_push_text_right,transparent_content,grid_1300,blog_installed,wpb-js-composer js-comp-ver-7.1,vc_responsive
 

O kongresie sędziów

Obserwujemy demontaż państwa. Państwa prawa. Władza sędziowska, ostatni szaniec praworządności w Polsce, ma zostać zgodnie z rewolucyjną doktryną pisowską sparaliżowana i ubezwłasnowolniona. Władza sądownicza ma pochodzić z wyboru, a nie z kompetencji. Podobnie jak w przypadku służby cywilnej wystarczy znowelizować ustawę, by sędzią mógł zostać nie ten, który ma odpowiednie doświadczenie zawodowe i wykształcenie, ale ten, kto jest działaczem partii.

Przemysław Wiszniewski

Odbył się w Warszawie Nadzwyczajny Kongres Sędziów Polskich. Wojna władzy ustawodawczej i wykonawczej z Trybunałem Konstytucyjnym oraz zakusy na spacyfikowanie całego polskiego sądownictwa świadczą o jednym – mamy do czynienia z zamachem stanu. Dyktatura nie chce mieć żadnej kontroli w postaci sądu.
Spóźniłem się pod Pałac Kultury, w którym odbywa się Kongres. Przy wejściu nie było już KOD-erów. Stała natomiast 30-osobowa grupa nacjonalistów pod flagami, którzy lżąc sędziów i dziękując sobie wzajemnie za przybycie, chełpiła się przegonieniem stamtąd naszych ludzi wspierających sędziów. Żałuję, że nie byłem wcześniej. Nacjonaliści dziękowali Zofii Romaszewskiej z kancelarii pana Dudy, że ich zaszczyciła swoją obecnością oraz insynuowali, że to nie przypadek, iż Kongres odbywa się w budynku ufundowanym przez Stalina. Wymienionych zostało co najmniej 10 różnych środowisk i organizacji, które owa 30-osobowa grupa reprezentowała. Krzyczeli: „Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę!”.
Sędziowie chcą się reformować, co zresztą ma miejsce od lat. Dziś władza sądownicza nie jest tą samą, co ćwierć wieku temu, ponieważ modernizuje się. Sędziowie dostrzegają rozmaite patologie swojego środowiska i wyrażają wolę zmiany, przy czym jest ona możliwa w istniejącym stanie prawnym, uczyniona przez władzę sądowniczą samodzielnie, bez przymusu i ingerencji ze strony władzy PiS-u. Daleko większym zagrożeniem niż patologie w obrębie sądownictwa, jest próba uczynienia z polskiego sądownictwa ciała fasadowego, podległego parlamentowi i rządowi.
Sędziowie to mądrzy ludzie, choć może się okazać, że bezradni wobec brunatnej fali bezprawia, która za sprawą obecnej władzy zalewa nasz kraj.
Ostatecznie, możemy sobie wyobrazić, że sędziowie zdecydują się na obywatelskie nieposłuszeństwo i strajk. Pisowska dyktatura będzie musiała błyskawicznie powołać w ich miejsce nowych sędziów i sądy ludowe, które w trybie rewolucyjnym będą orzekały wyroki.
Sądzę, że dojdzie do przesilenia. „Nadzwyczajny Kongres Sędziów Polskich z całą stanowczością stwierdza, że w dotychczasowej historii wolnej Polski sędziowie różnych szczebli sądów i trybunałów nie byli przedmiotem tak drastycznych działań zmierzający do obniżenia ich autorytetu. Wzywamy zatem do poszanowania wyroków Trybunału Konstytucyjnego i ich publikowania – głosi treść odczytanej uchwały”.
Zarząd KOD opublikował list poparcia polskich sędziów, zaczynający się od słów:
„Komitet Obrony Demokracji pragnie wyrazić swoje jednoznaczne poparcie dla wszystkich sędziów Rzeczpospolitej Polskiej, wykonujących powierzone im zadania w duchu respektowania praw i wolności obywatelskich, źródłem których jest w szczególności Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej i wynikający z niej trójpodział władzy”.
Nasze społeczeństwo statystycznie rzecz biorąc nie zdaje sobie sprawy z powagi sytuacji. Jest całkowicie zdezorientowane i zmanipulowane przez reżim. Uznaje prawo pisowskiej władzy do walki z sędziami, traktując to jako rodzaj wprawdzie brutalnej, ale dopuszczalnej gry politycznej. Łudzi się, że to dla dobra wspólnego. Sąd jest dla obywateli bytem tyleż abstrakcyjnym, co awersyjnym, kojarzonym raczej z restrykcjami, niż ze społecznym dobrem.
Dlatego los polskiego sądownictwa nie znajduje się w kręgu powszechnego zainteresowania.
Poniewczasie ludzie zorientują się, że jednak trzeba było poświęcić zgłębianiu tej sprawy więcej uwagi. Teraz jednak niektórzy mogą się cieszyć – zwłaszcza ci, którzy musieli respektować wyroki sądowe ich zdaniem niesprawiedliwe – że rękami PiS-u dostanie się sędziom. Taka cicha indywidualna zemsta, choć pamiętajmy, że owa satysfakcja przeciwko nam wszystkim niebawem się obróci.