KOD w Sejmie - KOD Komitet Obrony Demokracji
Komitet Obrony Demokracji, KOD
Komitet Obrony Demokracji, KOD
11034
post-template-default,single,single-post,postid-11034,single-format-standard,eltd-cpt-2.4,ajax_fade,page_not_loaded,,moose-ver-3.6, vertical_menu_with_scroll,smooth_scroll,fade_push_text_right,transparent_content,grid_1300,blog_installed,wpb-js-composer js-comp-ver-7.1,vc_responsive
 

KOD w Sejmie

W czwartek przedstawiciel KOD Jarosław Marciniak prezentował w Sejmie naszą inicjatywę obywatelską – projekt ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Projekt został wprowadzony do porządku obrad, wraz z pozostałymi projektami poselskimi, niespodziewanie. KOD traktuje to jako próbę zasłonięcia się przez rządzącą większość naszym projektem, by udowodnić Komisji Europejskiej, że w Polsce nie ma naruszania Konstytucji. Nie wycofaliśmy jednak naszego projektu, jak zrobiły to Platforma Obywatelska i Nowoczesna, z szacunku dla tych wszystkich, którzy pod inicjatywą się podpisali. Poza tym wycofanie projektu oznaczałoby konieczność ponownego zbierania podpisów. Wczoraj wieczorem nasz projekt trafił do prac w komisjach sejmowych. Nasi przedstawiciele będą w tych pracach uczestniczyć. Oto tekst wczorajszego wystąpienia Jarosława Marciniaka.


Panie Marszałku, Wysoka Izbo!
Jako polski obywatel, który stoi w tym dostojnym miejscu, zastanawiam się – do czego to doszło? Do czego to doszło, że Polacy muszą stawać w obronie Trybunału Konstytucyjnego i to przed ich własnymi przedstawicielami. Przedstawicielami, którzy obejmując swoje zaszczytne stanowiska przysięgali – często powołując się na Boga – przestrzegać Konstytucji.
Nikt pewnie nie spodziewał się, że próby paraliżu Trybunału sprawią, że nasz Naród zjednoczy się w obronie tego, o co nasi dziadkowie, rodzice – a często my sami – walczyliśmy przez prawie 50 lat: tym czymś jest WOLNOŚĆ. Bo każdy świadomy obywatel wie, musimy zostać niewolnikami prawa, aby być ludźmi wolnymi. Każdy świadomy człowiek wie, że wolność nie istnieje bez praworządności, a praworządności nie ma tam, gdzie nie ma sprawnie funkcjonującego Trybunału Konstytucyjnego.
W demokratycznym państwie prawa ten, kto stawia się ponad prawem – ten stawia się ponad równością i wolnością obywateli. Ten, kto w demokratycznym państwie prawa boi się sędziów, boi się Trybunału Konstytucyjnego i rządów prawa – ten z pewnością nie ma dobrych zamiarów.
Bo kto, mając na względzie dobro Polski i jest świadom „potrzeby współpracy ze wszystkimi krajami dla dobra Rodziny Ludzkiej.” Cytuję tutaj fragment Polskiej Konstytucji – przypominam ją, bo ma się wrażenie, jakby o niej tutaj zapomniano! Bo kto, mając na względzie dobro Polski i jest świadom „potrzeby współpracy ze wszystkimi krajami dla dobra Rodziny Ludzkiej” ten nie targałby się na praworządność, której strzeże Trybunał.
Są takie zasady, których Wysoka Izba, całą mocą swojego majestatu nie może wymazać – nawet zmieniając Konstytucję. Te zasady wynikają z godności przyrodzonej każdemu człowiekowi. To zasady, gwarantują wolność i równość. Są to zasady, które chciałyby zanegować faszyzujące grupy opierające się o kult siły, których jest coraz więcej w naszym kraju.
Panie Marszałku, Wysoka Izbo: pokażmy, że Nasze zamiary są dobre.
Cała Europa – cały Wolny Świat – patrzy teraz tu – na Polskę. Przy wzrastającej fali Nacjonalizmu. Przy wzrastającej fali nienawiści dla tego, co „obce” – mam nadzieję, że Panie Posłanki i Panowie Posłowie pokażą, że Polska dalej może być przykładem dla innych. Wystarczy do tego Wasza dobra wola i chęć naprawienia obecnej sytuacji, przez którą Polska – jako kraj – i Polacy jako Naród – mogą bardzo ucierpieć.
Panie Marszałku, Panie Posłanki i Panowie Posłowie,
Nie ma sensu rozwodzić się na temat kryzysu konstytucyjnego, w którym obecnie się znajdujemy. O tym kryzysie w Polsce i za granicą powiedziano już praktycznie wszystko. Nie będę zatem przytaczał faktów i ich interpretacji. Faktów i interpretacji, które wszyscy Polacy usłyszeli z ust polityków od lewa do prawa. Przychodzę tutaj w imieniu obywateli – obywateli, których reprezentujecie.
Panie Marszałku, Wysoka Izbo,
Czas nas nagli. Sam jako obywatel, działając w imieniu obywateli, jestem przekonany – sądzę, że Państwo również – że w obecnej sytuacji politycznej i międzynarodowej, w której Polska się znajduje poprzez trwający nieustannie spór konstytucyjny – przyszedł czas, w którym musimy go rozwiązać. Kiedyś przyjdzie czas na rzetelną ocenę obecnej sytuacji – teraz jednak jest czas do działania.
Obowiązek rozwiązania konfliktu konstytucyjnego spoczywa na Was – Posłankach i Posłach Rzeczypospolitej Polskiej. My, obywatele, przychodzimy do Was z wyciągniętą dłonią. Z projektem, który wystarczy przyjąć, poprzedzając go ślubowaniem sędziów wybranych zgodnie z Konstytucją i publikacją dotychczas nieopublikowanych wyroków.
Zakończenie trwającego od grudnia sporu konstytucyjnego nie może polegać wyłącznie na wypracowaniu kompromisu politycznego. Zakończenie tego sporu – PRZEDE WSZYSTKIM – musi nastąpić poprzez WYPEŁNIENIE PRAWA i przywrócenie Trybunałowi Konstytucyjnemu należnej mu pozycji prawnej i autorytetu społecznego.
KOD powstał jako reakcja na próby paraliżu Trybunału Konstytucyjnego.
KOD stanowi forum, z którego przemawiać mogą obywatele Rzeczypospolitej. To forum, z którego mogą przemawiać i zostać usłyszanymi. Ja przemawiam w imieniu tych obywateli, którym leży na sercu troska o wspólne dobro, jakim jest Polska.
Wysoka Izbo,
Obywatele rozumieją wagę, rolę i znaczenie zasad demokratycznego państwa prawa. Rozumieją również rolę i znaczenie idei SĄDOWNICTWA KONSTYTUCYJNEGO.
Nie bez powodu, Wysoka Izbo, rozkwit sądownictwa konstytucyjnego nastąpił w reakcji na tragedię obydwu wojen światowych. W reakcji na dokonywane w tym czasie najohydniejsze zbrodnie. Sądownictwo Konstytucyjne to idea mechanizmu prawnego i sądowego. Ten mechanizm gwarantuje, że demokracja nigdy nie przeistoczy się w kult siły, w którym ten, kto ma inny kolor skóry, jest innego wyznania czy innej orientacji seksualnej – przestaje być traktowany jako człowiek i obywatel, a staje się przedmiotem.
Sądy konstytucyjne w Europie miały zabezpieczać to, by Europejczycy już nigdy nie mogli – zaprzeczając swojej ludzkiej naturze – dopuścić się ohydnych zbrodni, które znamy z historii XX wieku. Sądownictwo konstytucyjne to jedno z największych osiągnięć europejskiej kultury politycznej i prawnej. To osiągnięcie, z którego również my, Polacy, jesteśmy i powinniśmy być dumni. Polacy przez dziesięciolecia zazdrościli Europie Zachodniej osiągnięć gospodarczych, społecznych i cywilizacyjnych. Teraz jednak, po dziesięcioleciach niewoli, mamy wreszcie osiągnięcia, z których możemy być dumni. Mamy osiągnięcia, z których bądźmy dumni!
Czy Panie Posłanki i Panowie Posłowie wiedzą, że takim polskim osiągnięciem, które jest prawdziwie podziwiane w Europie i na świecie jest 30 lat dorobku orzeczniczego małego Trybunału z Warszawy?! Orzecznictwo tego polskiego Trybunału, liczącego zaledwie kilkunastu sędziów, jest autorytetem także dla trybunałów europejskich i innych sądów konstytucyjnych – w Europie i na świecie!
Jednak orzecznictwo polskiego Trybunału jest nie tylko cytowane i analizowane przez prawników. Orzecznictwo NASZEGO TRYBUNAŁU przede wszystkim realnie zmieniło życie milionów Polaków po 89 roku. To orzecznictwo, które współkształtowało polski porządek prawny i społeczny. Porządek prawny, który powinien stać na straży wolności i praw człowieka i obywatela. To orzecznictwo, które gwarantuje, że żadna władza, nawet władza ustawodawcza wybrana w wyborach powszechnych przez Naród, nie dokona gwałtu na fundamentalnych prawach obywateli. To orzecznictwo, które jest fundamentem Rzeczypospolitej Polskiej, budowanej przez dziesięciolecia, z mozołem, wspólnoty ludzi wolnych! To orzecznictwo, z którego powinniśmy być dumni, które powinniśmy propagować, do którego przywiązanie powinno być obowiązkiem każdego polskiego patrioty!
Dlatego proszę Was, Panie Posłanki i Panowie Posłowie, ochrońcie to, co wielcy polscy prawnicy i autorytety społeczne: Ewa Łętowska, Andrzej Zoll, Teresa Liszcz, Marek Safjan, Wojciech Hermeliński, Mirosław Wyrzykowski, Jerzy Stępień, Lech Garlicki, Biruta Lewaszkiewicz-Petrykowska, Janina Zakrzewska, Zdzisław Czeszejko-Sochacki, a także dziesiątki innych wybitnych polskich sędziów konstytucyjnych, budowało przez ostatnie 30 lat.
Panie Marszałku, Wysoka Izbo!
Obywatele zrzeszeni w KOD, obywatele, którzy podzielają jego idee, a nawet ci, którzy KOD-owi są niechętni lub obojętni, postanowili skorzystać ze swego głosu. Owocem tego działania jest obradowany dzisiaj projekt ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Projekt naszej ustawy ma jeden, szczytny cel, który Wysoka Izba zdaje się zatraciła. Celem tym jest WYPEŁNIENIE POSTANOWIEŃ KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ i przyczynienie się do zakończenie kryzysu konstytucyjnego w Polsce.
Nasz projekt zmierza do wypełnienia wyroków Trybunału, zagwarantowania ich wejścia w życie i przestrzegania przez wszystkie organy władzy publicznej. Co więcej, nasz projekt wyposaża Trybunał w skuteczne, zawarte w poprzedniej ustawie z czerwca 2015 roku mechanizmy proceduralne, które umożliwią Trybunałowi wykonywanie jego konstytucyjnych obowiązków i – CO NAJWAŻNIEJSZE – nasz projekt przywraca Trybunałowi możliwość SŁUŻENIA OBYWATELOM poprzez kontrolę konstytucyjności uchwalanego przez Wysoką Izbę prawa.
Panie Posłanki, Panowie Posłowie!
Nasz Projekt zmierza do wypełnienia postanowień Konstytucji RP. Ale również w granicach wyznaczonych przez jej przepisy, projekt zmierza do wprowadzenia rozwiązań, które w maksymalnym stopniu uwzględniają postulaty obozu rządzącego. Wszystkie te postulaty, które – chcemy wierzyć – są również wyrazem troski o skuteczne mechanizmy egzekwujące postanowienia Konstytucji. Dlatego projekt ustawy o Trybunale Konstytucyjnym przedstawiony przez KOD między innymi:

  • Przywraca w większości ustawę o Trybunale Konstytucyjnym z czerwca 2015 roku.
  • Umożliwia proponowanie kandydatów na sędziów TK Prezydentowi, Sejmowi, Krajowej Radzie Sądownictwa, Sądowi Najwyższemu i Naczelnemu Sądowi Administracyjnemu.
  • Zakłada wybór sędziów Trybunału większością 2/3 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.
  • Wprowadza mechanizm zabezpieczający w postaci powierzenia funkcji sędziego Trybunału sędziemu, którego kadencja upłynęła. Po to, aby uniknąć paraliżu Trybunału w przypadku, gdyby Wysoka Izba nie była w stanie podjąć decyzji o wyborze. Dokładnie tak, jak odbywa się to w Trybunale Sprawiedliwości Unii Europejskiej i jak dzieje się to w przypadku naszego Rzecznika Praw Obywatelskich.
  • Sędzia wybrany, będzie składał przysięgę przed Marszałkiem Sejmu, na tym samym posiedzeniu, na którym będzie wybrany.

Wysoka Izbo!
Pragnę również podkreślić – i chcę, abyście Państwo – głosując zgodnie z Państwa wolą mieli to na uwadze, że nasz projekt wypełnia wszystkie postulaty przedstawione w opinii Komisji Weneckiej. Jeśli twierdzicie Państwo, że jest dzisiaj Waszym celem zażegnać kryzys konstytucyjny; jeżeli chcecie, aby Polska przestała być problemem wolnego świata, przyjmijcie ten projekt jak najszybciej – społeczność międzynarodowa przyjmie to z uznaniem. Prawo i Sprawiedliwość obiecywało, że będzie słuchać obywateli. Ufamy, że dotrzymacie państwo tego słowa.
Niniejszy projekt i jego procedowanie W ŻADNYM WYPADKU nie wyłącza odpowiedzialności za łamanie Konstytucji, której dokonuje obecnie Prezydent Rzeczypospolitej Andrzej Duda i Prezes Rady Ministrów Beata Szydło. Co więcej, procedowanie tej ustawy nie może być zasłoną dymną przed Komisją Europejską, nie może być fasadą dla braku dialogu. Z tego miejsca, w imieniu narodu, żądam, abyście Państwo wykonali obowiązki, jakie nałożył na Was Suweren poprzez swoją Konstytucję, której podlegacie na równi z innymi obywatelami.
Wysoka Izbo!
Na zakończenie przytoczę fragment orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego z 2006 roku. W imieniu obywateli, których reprezentuję, chciałbym, aby Panie Posłanki i Panowie Posłowie wzięli te słowa do serca. Należy bowiem pamiętać, że fundamentem demokratycznego państwa prawa jest zasada podziału i równowagi władz. Na ich straży stoi Trybunał Konstytucyjny. Zasady te „zostały stworzone między innymi w celu uniknięcia – historycznie znanego – doświadczenia. To doświadczenie to zarówno ryzyko, jak i realne niebezpieczeństwo uproszczonego rozumienia demokracji – głównie, jeśli nie wyłącznie – do wszechwładzy większości parlamentarnej. By uniknąć tego niebezpieczeństwa, został stworzony system demokracji konstytucyjnej, zawarty w Konstytucji z 1997 roku”. A podstawą tego systemu jest Trybunał Konstytucyjny.
Wysoka Izbo,
Przywróćmy w końcu normalność. Nie jest sztuką za pomocą polityki niszczyć prawo. Sztuką i prawdziwą cnotą jest czynić politykę w zgodzie z prawem.
Raz jeszcze na zakończenie przypomnę – do rozwiązania kryzysu konstytucyjnego w Polsce potrzeba trzech elementów: przyjęcia ślubowania, wydrukowania wyroku z 9 marca i ustawy, która nie będzie paraliżować prac Trybunału Konstytucyjnego.
Dziękuję za uwagę.