Prasa na świecie o czarnym poniedziałku - KOD Komitet Obrony Demokracji
Komitet Obrony Demokracji, KOD
Komitet Obrony Demokracji, KOD
11147
post-template-default,single,single-post,postid-11147,single-format-standard,eltd-cpt-2.4,ajax_fade,page_not_loaded,,moose-ver-3.6, vertical_menu_with_scroll,smooth_scroll,fade_push_text_right,transparent_content,grid_1300,blog_installed,wpb-js-composer js-comp-ver-7.1,vc_responsive
 

Prasa na świecie o czarnym poniedziałku

The Independent
Protest aborcyjny w Polsce: tysiące kobiet w ponad 60 miastach odmawiają pracy w proteście przeciwko restrykcyjnemu prawu.  „Robię to dla swojej córki” – mówi jedna z kobiet. Tysiące Polek ubranych na czarno bojkotowały swoją pracę i wyszły na ulicę, by protestować przeciw planom zakazu aborcji. Bez połowy siły roboczej, urzędy, uniwersytety i szkoły w 60 miastach w całym kraju zamknęły swoje drzwi. W dzień akcji, nazwanym „Czarnym Poniedziałkiem”, kobiety przywdziały czarne ubrania jako symbol żałoby po stracie praw reprodukcyjnych, o które się boją. W Polsce panuje jedno z najbardziej restrykcyjnych w Europie praw dotyczących aborcji, sondaże pokazują bardzo małe poparcie dla jeszcze bardziej rygorystycznego prawa, pomimo głębokiego katolicyzmu wśród narodu oraz konserwatywnego rządu.
CNN
„Kobiety demonstrują przeciw proponowanemu zakazowi aborcji w Polsce. Wiele z nich wzięło dzień wolny w pracy i szkole i nie wykonywało domowych obowiązków w dniu akcji inspirowanej strajkiem kobiet w Irlandii w 1975 roku. W wyniku czego niektóre firmy musiały zamknąć działalność na cały dzień, w niektórych natomiast pracowali jedynie mężczyźni.
„Spacerowałem po centrum Warszawy przez większość dnia i widać było, że całkiem sporo kawiarni czy restauracji było zamkniętych, ponieważ ich pracownice brały udział w proteście. Inne były obsługiwane tego dnia tylko przez mężczyzn” powiedział CNN Ben Stanley, wykładowca politologii na Uniwersytecie Humanistyczno-Społecznym SWPS. Stanley, który pochodzi z Wielkiej Brytanii, ale od 15 lat mieszka w Polsce powiedział, że mimo, że w kraju odbyło się wiele protestów pro-demokratycznych w ciągu ostatnich miesięcy, nie przypomina sobie niczego na tak wielką skalę.
The New York Times
Warszawa – pomimo deszczu i chłodu w powietrzy, Anna Pietruszka-Dróżdż, razem z pozostałymi 24,000 innych Polek i Polaków, nie poszło do pracy w poniedziałek i zamiast tego udała się na Plac Zamkowy w Warszawie, ubrani na czarno, by protestować przeciw nowemu projektowi ustawy całkowicie zakazującej aborcji. „Całkowity i ogólny zakaz aborcji? Nie śniło mi się to w najgorszych koszmarach”, mówi Pani Pietruszko-Dróżdż, 37, matka dwójki dzieci. „Kobiety nie wykonują aborcji bo są rozwiązłe i tak jest wygodniej. Robią to bo muszą, i nierzadko jest to najbardziej traumatyczna sytuacja.” Obecne prawo aborcyjne w Polsce i tak jest jednym z najbardziej restrykcyjnych w Europie. Aborcja jest dozwolona jedynie w trzech przypadkach: poważne uszkodzenie płodu, zagrożenie dla zdrowia i życia matki i w przypadku zajścia w ciążę w wyniku gwałtu lub przemocy seksualnej.
Le Monde
Jeśli tekst ustawy zostanie zatwierdzony, będzie to pierwszy taka sytuacja w kraju Unii Europejskiej (zmiany z łagodnej na restrykcyjną – dopisek redakcji). Aborcja jest zabroniona w Irlandii i na Malcie. Byłby to ogromny  regres – nie tylko dla tysięcy kobiet, które poniosą konsekwencje. Inicjatywa  jest częścią filozofii ultra-konserwatywnej dynamicznej w pracy partii Jarosława Kaczyńskiego, Partia Prawo i Sprawiedliwość (PiS). Na niedawnym spotkaniu Kaczyński i premiera Węgier Viktora Orbana, jego zagorzałego sojusznika w UE, wezwali do „rewolucji kulturalnej.”
Luxemburger Wort
Około 100 osób zebrało się w poniedziałek przy polskiej ambasadzie żeby zaprotestować przeciwko propozycji ustawy prawie całkowicie zakazującej aborcji w Polsce. Polacy mieszkający w Luksemburga także osoby wspierające, przyszły o 12 w okolice ambasady z transparentami i czarnymi balonami. Obywatelski projekt ustawy przewiduje karę więzienia dla kobiety za wykonanie aborcji. Badania pokazują, że 74% obywateli polskich chciałoby utrzymania obecnego prawa w sprawie przerywania ciąży
L’essentiel
W poniedziałek tysiące Polaków na całym świecie wzięło udział w Strajku kobiet, czyli proteście przeciw prawu praktycznie zabraniającemu prawa do aborcji. Obecne prawo w Polsce należy do najsurowszych w Europie. Również w Luksemburgu setka osób wzięła udział w proteście, który miał miejsce przy polskiej ambasadzie.
Aftenposten
Usunięcie ciąży nawet będącej efektem gwałtu lub kazirodztwa może zostać zakazane w Polsce. Kobiety, które mimo wszystko poddadzą się aborcji mogą zostać skazane na karę do 5 lat więzienia.
Także lekarze dokonujący zabiegu usunięcia ciąży będą karani.
Ta propozycja wywołała falę protestów w Polsce i poza jej granicami, także w ubiegłą sobotę w Oslo. Jednakże to na poniedziałek zaplanowana została największa mobilizacja protestujących. Kobiety tego dnia są zachęcane do podjęcia strajku, nieposyłania córek do szkół, ubrania się na czarno i udostępniania w mediach społecznościowych zdjęć z hasztagiem „blackprotest”. Kobiety, które tego dnia nie pójdą do pracy namawia się jednocześnie do demonstrowania, oddawania krwi lub podjęcia pracy wolontaryjnej.
Jednocześnie z falą protestów głos zabrał Kościół Katolicki w Polsce w tzw. Liście Pasterskim, który był odczytywany we wszystkich kościołach. List nie pozostawił żadnych wątpliwości co do tego, po której stronie opowiada się Kościół. Akcja protestacyjna przeciwników zaostrzania prawa antyaborycjnego zgromadziła o wiele szersze grono osób niż tradycyjnie wąski ruch feministyczny w Polsce.
Za projektem ustawy zaostrzającej to prawo nie stoi ani narodowo-konserwacyjny rząd partii Prawo i Sprawiedliwość ani Kościół Katolicki, ale organizacja Ordo Iuris. Zebrała ona 100.000 podpisów pod projektem ustawy, który jest procedowany przez parlament.
Ten silny sprzeciw społeczeństwa wobec projektu ustawodawczego stawia rząd w niezręcznej sytuacji. Jednocześnie nie jest on w stanie opowiedzieć się przeciwko ultrakonserwatywnym katolikom.
Grapevine
W #czarnyponiedziałek na słynnym placu w pobliżu Althingu, islandzkiego parlamentu w Reykjaviku, gdzie w 1975 roku Islandki broniły swoich praw, zebrało się 250 kobiet solidaryzujących się z Polkami w #czarnymproteście. Jak pisze Jóhanna Pétursdóttir na stronie internetowej angielskojęzycznego islandzkiego magazynu „The Reykjavík Grapevine” (grapevine.is): „Zbierając się o 17:30 na placu Austurvöllurw pobliżu grupa ma nadzieję zwiększyć świadomość istnienia problemu [całkowitego zakazu aborcji], a jednocześnie wywrzeć presję na swój rząd, aby ze swej strony naciskał na polski rząd w tej sprawie.”
Getty Images
Amerykański bank obrazów, filmów i muzyki Getty Images opublikował na swych stronach wymowne zdjęcie z flashmobu przygotowanego wczoraj na Piaţa Universităţii w stolicy Rumunii, Bukareszcie przez grupę kobiet, które chciały w ten sposób okazać wsparcie „tysiącom ubranych na czarno kobiet protestujących w całej Polsce podczas „Strajku Kobiet” przeciwko projektowi niemal całkowitego zakazu aborcji w tym żarliwie katolickim kraju, którego prawo [w tej sprawie] należy do najbardziej restrykcyjnych w Europie.”
Sol-Sapo
Około sześć milionów polskich kobiet grozi protestem przeciwko ustawie, które mogłyby penalizować aborcję (do  pięciu lat więzienia). Obecne prawo pozwala na aborcję tylko w przypadku gwałtu, kazirodztwa, ryzyka dla płodu i zagrożenia życia matki.
Pluska
Lekarzowi, który dokona aborcji nielegalnie, groziłoby do pięciu lat pozbawienia wolności. Polska jest ma  jedne z najbardziej rygorystycznych przepisów w Europie. Obecnie możliwe jest przerwanie ciąży, gdy istnieje zagrożenie dla zdrowia lub życia matki, w wypadku nieodwracalnego uszkodzenie płodu lub gdy poczęcie nastąpiło w wyniku gwałtu.