Pikieta pod MEN - KOD Komitet Obrony Demokracji
Komitet Obrony Demokracji, KOD
Komitet Obrony Demokracji, KOD
11127
post-template-default,single,single-post,postid-11127,single-format-standard,eltd-cpt-2.4,ajax_fade,page_not_loaded,,moose-ver-3.6, vertical_menu_with_scroll,smooth_scroll,fade_push_text_right,transparent_content,grid_1300,blog_installed,wpb-js-composer js-comp-ver-7.1,vc_responsive
 

Pikieta pod MEN

Nie dla rewolucji w oświacie, nie dla indoktrynacji politycznej uczniów, nie dla zmian w szkolnictwie, wprowadzanych bez konsultacji z nauczycielami, ekspertami, rodzicami i uczniami, nie dla centralnego ręcznego sterowania edukacją.

Przemysław Wiszniewski

Dziś w Al. Szucha pod siedzibą resortu edukacji narodowej odbyła się zapowiadana w prasie pikieta koalicji „Nie dla chaosu w szkole!”, w której uczestniczył KOD. Zgodnie z rewolucyjną reformą, którą chce narzucić MEN pracę straci wielu nauczycieli, ponieważ mają zostać zlikwidowane gimnazja. Kiedy rząd Buzka wprowadzał trójstopniowy model szkolnictwa, powoływano się na przedwojenną tradycję polskich gimnazjów. Ówczesna reforma budziła kontrowersje, ale po latach okazała się strzałem w dziesiątkę. Na jaką tradycję będzie się powoływał rząd PiS-owski, który gimnazja zlikwiduje? Tak jak za komuny, kiedy wprowadzano model sowiecki i zrywano z oświatowymi tradycjami II Rzeczpospolitej.
Jednak obecne zakusy władzy sięgają znacznie głębiej, niż tylko do kształtu oświaty i stanu zatrudnienia nauczycieli. Rząd zamierza zweryfikować listy lektur i podręczniki do nauczania historii. PiS-owskiej władzy zależy na narzuceniu społeczeństwu swojej wizji świata, głęboko politycznej i zakłamanej, poprzez indoktrynację modego pokolenia i uczynienie zeń obywateli zaślepionych iluzorycznym blaskiem jedynie słusznej partii, Prawa i Sprawiedliwości. Partia stara się zadbać o swój przyszły elektorat i w tym sensie patrzy dalekosiężnie, choć partykularnie. Daremnie próbować doszukiwać się w tym projekcie dobra uczniów i społecznego dobra. Na piedestale stawia się jedynie partyjny interes.
Podczas pikiety, z udziałem ZNP i innych organizacji wchodzących w skłąd koalicji „Nie dla chaosu w szkole!”, Mateusz Kijowski powiedział:
Kiedy chcemy coś zmieniać, powinniśmy się zastanowić, dla kogo chcemy tych zmian, po co i w którą stronę. W szkole mamy przede wszystkim dzieci i młodzież, za nimi są rodzice, dalej nauczyciele, a płaci za to wszystko samorząd.Dlaczego rząd bez konsultacji, bez porady, bez zapytania o zdanie chce narzucać swoje rozwiązania?
Rozwiązania, które cofają nas o kilkadziesiąt lat w stosunku do najnowszych osiągnięć pedagogiki i nauki generalnie! Czy godzimy się na to? Nie ma zgody na takie metody!
W demokratycznym państwie prawnym obowiązują procedury, obowiązują konsultacje społeczne, zapytanie o zdanie ekspertów, obowiązuje wprowadzenie debaty publicznej, zanim się podejmie decyzje.
Nie zgadzamy się na gwałtowne, nieprzemyślane rewolucje! Rewolucje, które bardzo szybko i łatwo mogą coś zburzyć, ale na pewno nic dobrego nie dadzą.
Nie chcemy chaosu w szkole! Chcemy, żeby nasze dzieci uczyły się w spokoju, zgodnie z najnowszymi zasadami i osiągnięciami nauki.
Dzisiaj zaprowadziłem mojego syna do szkoły, pierwszy dzień w trzeciej klasie. Wszyscy rozmawiali o tym, co nam rząd chce zafundować. Wszyscy się boją, nikt nie wie, co będzie. Być może to jest pomysł pani minister i całego rządu, żeby zarządzać strachem, żeby wszyscy się bali. Nie będą się wtedy ruszać i gromadzić, nie będą dyskutować. Bo boją się o posady, o przyszłość swoich dzieci, o pieniądze, które będą musieli wydać z budżetu.
Ale nie tędy droga! My, obywatele polscy, nie damy się zastraszyć! Nie pozwolimy na wprowadzenie chaosu do polskiej szkoły. Nie pozwolimy na nieprzemyślane, głupie i zideologizowane rozwiązania.
I jeszcze jedno: pani minister proponuje rozwiązania, które de facto prowadzą do zmonopolizowania szkolnictwa. Jeden program, jedno ministerstwo, jeden centralny komitet, który ustala, czego się uczy nasze dzieci. Już tak mieliśmy. Już kiedyś chciano wychować nowego człowieka na nowe czasy! Centralnie sterowanego, z jednego wzorca.
Dosyć tego, chcemy różnorodności! Chcemy możliwości kierowania edukacją dla naszych dzieci tak, jak my chcemy, jak chcą nasi nauczyciele. Chcemy wybierać spośród różnych ofert! Nie chcemy unifikacji. Nie chcemy totalitarnie narzucanej unifikacji.
Nie ma zgody na takie metody!


Relacja z pikiety w Al. Szucha: