Rzetelna informacja - świadomy wybór... - KOD Komitet Obrony Demokracji
Komitet Obrony Demokracji, KOD
Komitet Obrony Demokracji, KOD
2981
post-template-default,single,single-post,postid-2981,single-format-standard,eltd-cpt-2.4,ajax_fade,page_not_loaded,,moose-ver-3.6, vertical_menu_with_scroll,smooth_scroll,fade_push_text_right,transparent_content,grid_1300,blog_installed,wpb-js-composer js-comp-ver-7.1,vc_responsive
 

Rzetelna informacja – świadomy wybór…

Rzetelna informacja - świadomy wybór...
Grażyna Olewniczak

Tysiące KODerów i sympatyków ruchu manifestowało w całej Polsce pod hasłem „Wolne media”.
Pikieta Wolne Media GDAŃSK 09.01.2016
To już trzeci protest zorganizowany przez Komitet Obrony Demokracji. Protest jest odpowiedzią na tzw. „małą ustawę medialną”, która traktuje Telewizję i Radio publiczne jak typowe spółki skarbu państwa, które stają się łupem większości parlamentarnej. Protest, który – tak jak powiedział obecny w Łodzi Mateusz Kijowski, ma pokazać, że media są dla nas ważne i że „obywatele, by móc świadomie wybierać, muszą posiadać rzetelną informację. Tę informację możemy uzyskać tylko od niezależnych mediów. Media finansowane ze środków i danin publicznych muszą służyć wzmacnianiu mechanizmów funkcjonowania państwa prawnego dla dobra wszystkich obywateli a nie jakiejś partii politycznej czy jednego środowiska”. To fragment listu przeczytanego w Warszawie pod nieobecność lidera KOD-u.

„Wielu z nas miało od lat zastrzeżenia do sposobów funkcjonowania mediów publicznych. Na pewno wiele było do poprawienia i ulepszenia. Ale wprowadzana obecnie ustawa idzie w przeciwnym kierunku. Zamiast wzmacniać i utwierdzać niezależność i wolność mediów, narzuca im polityczny kaganiec. W żadnym kraju Unii Europejskiej prezes mediów publicznych nie jest powoływany przez ministra. To chyba najlepiej pokazuje, jak oddalamy się od demokratycznych standardów”.

Pikieta Wolne Media Warszawa 09.01.2016W Warszawie pikieta odbyła się na Placu Powstańców, miejscu dla Telewizji Polskiej szczególnym, bowiem pod numerem 7 znajdują się redakcje TVP info i TAI, czyli redakcje programów informacyjnych. Już od godziny 13-tej, godzinę przed planowaną manifestacją, na Placu zaczynali gromadzić się mieszkańcy nie tylko Warszawy. Jedna z obecnych tam pań trzymająca tabliczkę z cytatem Władysława Bartoszewskiego „warto być przyzwoitym” powiedziała, że takie spotkania stały się już dla niej obowiązkiem. Plac wypełnił się po brzegi, podobnie ulice dochodzące do Placu. Ratusz oblicza, że było około 20-stu tysięcy demonstrantów. KODerzy pikietowali też w innych miastach w kraju i za granicą.

„Media publiczne, nie ideologiczne”, „Wolne media, wolny człowiek”, „Wolne media, wolna Polska” takie między innymi hasła skandowali zebrani. A KODerów wspomagali dziennikarze innych mediów. Renata Kim (Newsweek) mówiła o tym, jak ważna jest wolność słowa niosąca za sobą różne narracje. Seweryn Blumsztajn (Towarzystwo Dziennikarskie) zwrócił uwagę na potęgę kłamstwa odwracającego znaki i wartości, w czym PiS jest mistrzem, i stwierdził że powołany na stanowisko prezesa TVP Jacek Kurski – owoc wprowadzonej w życie ustawy zastosuje nową dewizę telewizji „ciemny lud to kupi”. Powiedział też, że ważna jest solidarność z tymi pracownikami Radia i Telewizji, którzy zostali już napiętnowani i będą zwalniani. Do tej idei, idei solidarności odniósł się Sławomir Sierakowski (Krytyka Polityczna): „to chodzi nie tylko o tych zwalnianych dziś, to chodzi o tych, których mogą być zwalniani wtedy, kiedy za jakiś czas nastąpi zmiana władzy”. „My dziennikarze jesteśmy grzesznikami” – mówił Jacek Żakowski (Polityka). „Nie dopilnowaliśmy demokracji, ale na miejsce tych, którzy odchodzą przychodzą niemoralni, którzy chcą nam zrobić piekło i wierzę, że właśnie z tego powodu jesteśmy tu wszyscy”. Zarówno Jacek Żakowski jak i Ewa Wanat zwrócili uwagę na to, że media publiczne nie były ideałem, że zawsze były zawłaszczane przez tych, którzy przejmowali władzę, ale jeszcze nikt nie zrobił tego tak bezczelnie jak zrobił to PiS. Skierowała też apel do słuchaczy: „przestańcie słuchać i oglądać pisowskie media. To możecie zrobić!” Wreszcie, paradoks, brat prezesa TVP Jacka Kurskiego – Jarosław, vice szef Gazety Wyborczej skonstatował, że czeka nas długa droga, ale jeśli ktoś liczy na to, że nam się znudzi – jest w błędzie.