Faszystowskie bojówki pobiły KODerów - KOD Komitet Obrony Demokracji
Komitet Obrony Demokracji, KOD
Komitet Obrony Demokracji, KOD
11123
post-template-default,single,single-post,postid-11123,single-format-standard,eltd-cpt-2.4,ajax_fade,page_not_loaded,,moose-ver-3.6, vertical_menu_with_scroll,smooth_scroll,fade_push_text_right,transparent_content,grid_1300,blog_installed,wpb-js-composer js-comp-ver-7.1,vc_responsive
 

Faszystowskie bojówki pobiły KODerów

Brunatna Polska pod PiS-owską dyktaturą ma już swoje bojówki, które realizują plan pacyfikacji przez władze tych środowisk obywatelskich, które jej nie sprzyjają. KOD z definicji nie sprzyja, bo cele statutowe naszego ruchu kłócą się z rewolucyjnym PiS-owskim projektem uczynienia z Polski państwa bezprawia, w którym depcze się konstytucję, wyroki sądowe i wolności obywatelskie. Dlatego dyktatura Kaczyńskiego z pomocą faszystowskich bojówek ma ambicje spacyfikowania KOD-u.

Przemysław Wiszniewski

Zaledwie kilka dni temu zamieściłem na portalu KOD swój tekst pt. „Odwagi!”, w którym sugerowałem, że niewykluczone, iż PiS zechce nasz ruch obywatelski spacyfikować. Pisałem w swoim artykule, że być może dyktatura będzie dążyć do delegalizacji KOD-u: Kiedy nasz świat funkcjonuje jak należy, niczego nie trzeba na siłę formalizować, bo wszystko da się załatwić spontanicznie, z własnej nieprzymuszonej woli. Działa Internet, nikt nikogo nie inwigiluje, policja nas chroni, a władza zabiega o nasze poparcie. Zdaje się jednak, że nadciągają nad nasz świat ciemne chmury. Do mrocznych czasów należy się przygotować, a słowo „jawność” zamienić na słowo „konspiracja”.
Ultraprawicowe, propisowskie gadzinówki (łącznie z głównym wydaniem serwisu informacyjnego pisowskiej TVP) drwiły z moich przewidywań, np.: „Śmiech na sali! KOD schodzi do podziemia i przygotowuje działalność konspiracyjną”. Faktycznie, nie doceniłem działań ulicznych. Zdawało mi się, że dyktatura zechce sprokurować odpowiednie „prawo”, a przynajmniej je upozorować, by rozprawić się z obywatelską opozycją. Tymczasem znacznie prościej uruchomić działalność faszystowskich bojówek spod znaku ONR, by to one w imieniu złej władzy „zrobiły porządek”.
Zostaliśmy poturbowani z Mateuszem Kijowskim i kilkunastoma KODerkami i KODerami – mówi „naTemat” Radomir Szumełda, koordynator KOD. – Policja wyprosiła nas z Bazyliki twierdząc, że to niby my stwarzaliśmy zagrożenie – mówi Szumełda. Działacz KOD ma zabandażowaną rękę. – Trochę krwawiłem, ale oczywiście nie są to duże obrażenia – uspokaja”. Szczegóły tutaj: „Kilka godzin temu wybrali go szefem KOD na Pomorzu. Szumełda właśnie został poturbowany pod Bazyliką Mariacką„.
Pikanterii niech doda fakt, że działo się to w obecności tzw. najwyższych władz państwowych, podczas uroczystości religijnej w gdańskiej katedrze, w których nasi liderzy brali udział jako delegacja społeczna Stowarzyszenia KOD-u. Władza nie zareagowała. Policja nie udzieliła ofiarom przemocy żadnej pomocy, przeciwnie, stanęła po stronie agresorów, każąc się wynosić KOD-erom z kościoła.
To było wstrząsające. W czasie kazania mówiono, że nie wolno zawłaszczać patriotyzmu, a zaraz potem młodzi patrioci postanowili się rozprawić z członkami KOD-u. To była duża grupa, kilkuset osiłków z flagami. Krzyczeli, że rozprawią się z nami po mszymówi Mateusz Kijowski – „Liderzy KOD-u pobici przez ONR na pogrzebie Inki”.
Doszło zatem do pierwszego fizycznego ataku na KOD. Za przyzwoleniem obecnej pisowskiej władzy. Koordynatorzy regionalni naszego ruchu wydali natychmiast oświadczenie, w którym domagają się od władz potępienia incydentu:
„Komitet Obrony Demokracji jest pokojowym ruchem, dla którego każda forma przemocy fizycznej jest niedopuszczalna. Wydarzenia, które miały miejsce pod Bazyliką Mariacką w Gdańsku, gdzie podczas uroczystej mszy żałobnej w intencji Danuty Siedzikówny „Inki” i Feliksa Selmanowicza „Zagończyka” poturbowani zostali przedstawiciele KOD-u, utwierdzają nas w przekonaniu, że Polska przestaje być państwem prawa. Stanowczo protestujemy przeciwko fali nienawiści, która zalewa nasz kraj, a której celem są ludzie, którzy apelują o pokój, demokrację i przyzwoitość. To nasza wspólna historia i żadna partia ani grupa nie ma prawa jej zawłaszczać. Wzywamy Pana Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Andrzeja Dudę oraz Panią Premier Beatę Szydło do stanowczego potępienia takich postaw, policję i służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo uroczystości do wykrycia sprawców i skierowania sprawy na drogę sądową zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem”.
Radomir Szumełda napisał kilka godzin temu: „Dziękujemy Wam za wsparcie i wszystkie słowa otuchy! Jesteśmy cali i bezpieczni! To co dziś wydarzyło się w Gdańsku pokazuje jedno! Musimy być jednością!”.
Incydent dzisiejszy okrywa hańbą obecną władzę. To ona, to prezes Kaczyński i jego funkcjonariusze, od chwili wygrania wyborów nawołują do nienawiści, do łamania prawa, które nazywają obywatelskim nieposłuszeństwem, do zerwania z poprawnością polityczną, pobłażają, przywalają i sprzyjają ruchom i środowiskom, których celem jest otwarta agresja, kibolom, ONR-owi, ultranacjonalistom. Pochwalają tych, którzy pragną chodzić z bronią w ręku, by „brali sprawy w swoje ręce” i „robili porządek”.
Do czego jeszcze posuną się faszystowskie bojówki na usługach obecnej władzy? Oto komentarz Piotra Wieczorka, koordynatora KOD Mazowsze: „Państwowy pogrzeb dwójki bohaterów AK, zamordowanych przez komunistów. Ludzi, którzy zanim walczyli z komuną, całą wojnę walczyli też z faszyzmem. Tymczasem, pod czujnym okiem najwyższych władz RP, z PAD na czele, w kondukcie żałobnym roi się od flag ONR, Młodzieży Wszechpolskiej, symboli falangi i związku jaszczurczego. Władze nie reagują. Biskupi spokojnie prowadzą kondukt. Kilkaset metrów od Bazyliki, przedstawiciele KOD atakowani są fizycznie przez faszyzujacych kiboli do społu ze starszymi paniami spod znaku Rodziny Radia Maryja. Obrazki powyższe przypominają jako żywo 1933 rok. A „Inka” i „Zagończyk” przewracają się w grobie. Czy faszyzm nie przejdzie?… Obyśmy mieli siłę zatrzymać zło”.
Obyśmy mieli siłę i potrafili zatrzymać zło. My wszyscy, KODerzy.